#2
no trzeba będzie poprawić Oczko
Zresztą uważam, że 3 miesiące to zdecydowanie za krótko żeby zostać mentorem.
Moim zdaniem pełny rok z SW to minimum żeby móc powiedzieć że naprawdę poznałem grę i z pewnością dam dobre wskazówki podopiecznemu. Jeśli ktoś gra krócej, super że chce pomóc, ale nie zawsze to co mu się wydaje, jest dobre dla rozwoju początkującego, bo po prostu za mało przeżył. Między innymi zmian pokoleniowych, zwłaszcza w wyższych ligach, obserwacji jak inne kluby funkcjonują na przestrzeni lat, czy nawet upadają. Podam przykład Krzysia (Lotos Gdańsk) : który miał 2-3 rzeźników w ekstralidze. Choćby Pawlak - zdaniem niektórych najlepszy zawodnik tej gry od początku jej istnienia i Żak. Obaj są zawodnikami Tevesa w drużynie która ma szanse wygrać w tym roku ekstralige. Gdyby ich nie sprzedawał dziś byłby rozpoznawalny jak Squall, Speed, Sothis czy Henka bo z pewnością miałby skład gotowy do jazdy na najwyższym szczeblu po dzisiejszy dzień. Spróbował postawić na młodszych, trafił wtedy na bardzo niekorzystną sytuację na LT wydając ogromne pieniądze jak na tamte czasy (na ledwie 3 solidnych juniorów) i tak od 7 sezonów tuła się gdzieś między 3 a 2 ligą bez większych sukcesów, a szkoda.
W historii były już tu różne wypadki, sytuacje, awarie, niejasności. Ceny na LT bywały różne... dalej są rozbieżności. Przychodzi fala że tego samego zawodnika raz kupisz za 10mln a 2 miesiące później nikt go nie chce za 5mln bo jest tak zwany "kryzys finansowy" i spadek zainteresowania... i tego też się nikt nie nauczy w ciągu 3 miesięcy.
Jest jeszcze spoooooro takich niby mało ważnych spraw dla oczu nowicjusza które w efekcie okazują się istotnymi detalami Uśmiech